asertywność

Asertywność się po prostu opłaca

Robert nie potrafi poprosić zespołu o pomoc, wszystko robi sam, ale żeby odreagować potrafi być bardzo nieuprzejmy w stosunku do kolegów.

Anna, która zawsze pomagała koleżance w obowiązkach, nie zrobiła tego ostatnim razem i … straciła z nią kontakt.

Kasia nie potrafi szczerze porozmawiać ze swoim najlepszym pracownikiem, tak by nie podejmował pewnych inicjatyw, które są w kontrze do strategii firmy.

Wreszcie Basia, która pracuje ciężko dla swojej szefowej, ale  w żaden sposób nie jest za to godziwie wynagradzana – nie potrafi szczerze porozmawiać, że chce więcej zarabiać.

To, co łączy te wszystkie osoby to brak asertywności, który powoduje, że ktoś czuje się wykorzystywany w swojej organizacji, ponieważ nie radzi sobie w trudnych/spornych sytuacjach.

Co zrobić, by to zmienić?

Wróćmy do Roberta

Robert dzięki swojemu zaangażowaniu i poświęceniu dla organizacji awansował w firmie dość szybko. Imponował samodzielnością, skutecznością, sprawnością działania. Obecnie zarządza zespołem. Liczy na to, że pracownicy domyślą się, że ma dużo pracy i potrzebuje pomocy.

Zespół z kolei skupiony jest na swoich (zdaniem Roberta bardzo ograniczonych) zadaniach. Pracownicy, jeśli nie otrzymają dodatkowych zadań, nie wpadną sami na pomysł, żeby pomóc szefowi. Robert jest zły, ale nie mówi o tym wprost swoim pracownikom. Czyni aluzje, robi przytyki, co jest bardzo nieprofesjonalne.

Pracuję z Robertem od niedawna. Zachęcam do tego, by porozmawiał z każdym ze swoich pracowników, przydzielił dodatkowe zadania, zapewnił o wsparciu i zmotywował do działania.

Robert wie, że musi to zrobić, ale jeszcze się za to nie zabrał ☹

Pora na Anię

Ania ma bardzo dobrą koleżankę w organizacji. Zawsze jej pomaga. Ostatnio jednak Ania ma dużo swojej pracy i nie jest w stanie jej pomóc. To z kolei spowodowało, że koleżanka się na nią obraziła. Unika ją od wielu miesięcy, a do tego plotkuje na jej temat. Ania już wie, że musi porozmawiać i wyjaśnić tę sytuację.

Nie ma się tłumaczyć, ale powiedzieć wprost, że ma prawo skupić się na swoich zadaniach i nie zawsze będzie w stanie jej pomóc. Do tego nie rozumie sytuacji, kiedy odmowa z jej strony powoduje u koleżanki „focha” na wiele miesięcy.

Ania jest dobrej myśli. Wie, że nie zrobiła nic złego. Co wyjdzie z tej rozmowy,  to wyjdzie, ale Ania chce mieć czyste sumienie, że próbowała wyjaśnić sytuację.

Kilka słów o Kasi

Kasia jest szefem firmy, ale ma pod sobą pracownika, który ciągle  zapewnia jej  jakieś „atrakcje”. Pracownik jest bardzo dobry w swoim fachu, ale często wychodzi z inicjatywą i projektami, które są w kontrze do strategii firmy. Nie wiemy do końca dlaczego to robi, ponieważ Kasia przez długi czas bagatelizowała problem i nie próbowała tego wyjaśnić.

Dopiero niedawno, po solidnym przygotowaniu, zdobyła się na szczerą rozmową. Wskazała pracownikowi, co jej się nie podoba w jego postawie. Zrobiła to bardzo profesjonalnie, bez owijania w bawełnę. Pracownik przyznał jej rację, przeprosił i obiecał poprawę.

Kasia jest pod dużym wrażeniem tego, jak wiele mogą zdziałać słowa,  a szczera rozmowa usprawnić współpracę. Kasia sama sobie się dziwi, czemu tyle z tym  zwlekała. Dziś już wie, że musi być bardziej asertywna i jest to dobre i zdrowe dla wzajemnych relacji.

I na koniec Basia

Basia jest bardzo rzetelnym i zaangażowanych pracownikiem. Ostatnio otrzymała przedłużenie umowy bez… nawet minimalnej podwyżki. Została postawiona przed faktem dokonanym. Umowa została podpisana na ostatnią chwilę. Basia czuje, że presja czasu była świadomie zaaranżowana. Jej frustracja jest coraz większa.

Ma świadomość, ile czasu poświęca pracy i  widzi także, że jej koleżanki, które dużo więcej zarabiają, nie starają się tak bardzo jak ona. Basia jest gotowa porzucić pracę. Dopiero po naszej rozmowie zmobilizowała się, aby szczerze porozmawiać z szefową i przedstawić swoje oczekiwania.

Co będzie to będzie, ale chce spróbować. Nie ma nic do stracenia, tym bardziej, że już teraz rozgląda się za nową pracą. Jednak bez szczerej rozmowy, będzie miała kiedyś do siebie żal, że rozstała się z firmą bez podjęcia próby wyegzekwowania swoich oczekiwań.

Przecież w kolejnej firmie może spotkać się z podobną sytuacją. I co, znowu odejdzie bez słowa?

Basia musi dokładnie opisać problem, powiedzieć o swoich emocjach i wskazać to, czego potrzebuje, aby czuć się dobrze w obecnej firmie.

Jak zareaguje szefowa, to już jej sprawa. Basia oprócz tego, że zwyczajnie boi się i stresuje rozmową, to trochę cieszy się na to spotkanie. Już teraz czuje ulgę, że wreszcie będzie wiedziała na czym stoi.

Przywołane przeze mnie historie pojawiły się w mojej pracy tylko w ostatnich 2-3 tygodniach. Problem asertywności jest zjawiskiem globalnym. Umiejętność komunikowania swoich potrzeb się po prostu opłaca.

Warto próbować tym bardziej, że brak asertywności bardzo rzutuje na naszą sferę mentalną. Wkurzamy się, frustrujemy, zamiast próbować wyjaśniać pewne nieporozumienia.

Próbuj już od dziś, trening czyni mistrza.

No chyba, że dobrze Ci z brakiem asertywności 😊 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spodobał Ci się wpis ?
Podziel się wiedzą ze znajomymi.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Menu