samodzielność pracownika

Kierowniku! Pozwól „Twoim ludziom” wykonać ich zadania… po swojemu!

Jak powstają teksty o Super Pracowniku i Super Menedżerze?

Zazwyczaj po jakimś telefonie, spotkaniu doradczym, szkoleniu 1:1 czy szkoleniu grupowym.

I kiedy myślę o czym teraz napisać, dzwoni telefon.

Pada pytanie: Co zrobić, by moi ludzie byli bardziej zorganizowani? – pyta kierowniczka.

Odpowiadam: Dać im się wykazać, zrobić coś po swojemu – odpowiadam.

Znam tę kierowniczkę kilka dobrych lat, wiem jaka jest dokładna, zdyscyplinowana, uporządkowana, ale wydaje się, że przez to jej ludzie… już nie muszą, bo przecież jest zawsze ktoś, kto pilnuje wszystkiego i o wszystkim pamięta.

Jak sobie z tym poradzić?

Co zrobić, by z jednej strony pilnować projektów, a z drugiej nie „ubezwłasnowolnić” swoich ludzi?

Sytuacja, o której piszę, jest na tu i teraz idealna dla wszystkich zainteresowanych stron.

Zespół ma ogarniętą szefową, kompetentną, która wie, co należy zrobić każdego dnia, myśli też kilka kroków do przodu tak, by uniknąć zagrożeń, których można… uniknąć. Oczywiście, jeśli się o nich wcześniej pomyśli.

Tak się złożyło, że zespół (z różnych powodów) dostosował się do sytuacji tzn. pracownicy mają nad sobą kogoś, o kim wiedzą, że ogarnia i kontroluje harmonogram pracy.

Ich rolą jest tylko dowozić codziennie zadania.

Co to oznacza w długiej perspektywie dla zespołu, firmy i przyszłości poszczególnych osób?

Możemy założyć, że pracownicy będą się rozwijać, jeśli chodzi o kompetencje zawodowe, co więcej będą funkcjonować w lekko cieplarnianych warunkach, bo ktoś myśli za nich, więc nie ma stresu.

Natomiast dylemat pojawia się, gdy pracownik X lub Y zmieni miejsce pracy lub otrzyma propozycję awansu, gdzie będzie musiał wykazać się samodzielnością i dobrą organizacją pracy.

 

  • Ok. Dla jakiegoś procenta, będzie to łatwe. Po prostu wcześniej nie musiał być zorganizowany, teraz będzie musiał i jakoś to będzie.
  • Natomiast dla pozostałych może to być duży szok. Co gorsza, dana osoba może zostać szefem zespołu, w którym pracownicy będą czekać na zadania i przyjmować postawę reaktywną.
  • Jeszcze możemy mieć taką sytuację, że nowy szef co prawda nie ogarnia wszystkiego, ale ma pod sobą osobę, które pilnuje za niego.

 

Czy można coś z tym zrobić już na obecnym etapie, kiedy dobrze zorganizowana szefowa chciałaby (?) większej samodzielności swoich ludzi?

Oczywiście, że tak, tylko musimy zacząć od… szefowej.

No bo co z tego, że przekaże komuś część zadań, łącznie z przekazaniem kontroli nad harmonogramem, jeśli nic jej się nie będzie podobać?

A nie będzie, bo pracownik postara się to zrobić po swojemu i zamiast go za to docenić, szefowa będzie ganić. Przecież należało mu się – nie zrobił tego tak jak JA!

Dlatego zanim szefowa odda część zadań, musi popracować nad akceptacją sytuacji, kiedy ktoś będzie robił inaczej, niż sobie wyobraża.

Tylko w długiej perspektywie to bardzo cenna i potrzebna lekcja.

Po pierwsze – nie będzie musiała pilnować wszystkiego.

Będzie mogła zająć się bardziej ambitnymi i strategicznymi rzeczami.

Ponadto jej ludzie staną się bardziej samodzielni, co otwiera im szansę rozwoju i awansu.

Co z kolei dla firmy będzie bardzo korzystne.

Jednak, aby to się zadziało, sama SZEFOWA musi chcieć!

No i to jest ten najważniejszy problem. Mam przyjemność współpracować z organizacją, która ma ogromny problem z zastępowalnością stanowisk kierowniczych. Właśnie z tego powodu, że wszystko, co ważne w danym dziale jest gromadzone u przełożonego.

Oczywiście ta osoba nie jest zazwyczaj okazem zdrowia, a bardziej strzępkiem nerwów, no bo wszystko musi robić sama!

Jest jeszcze jeden, bardzo poważny powód/zarzut. Nie dotyczy on każdego kierownika, ale są tacy, którzy myślą w następujący sposób: otóż jak nie oddam części zadań, to wszystko jest w moich rękach, tym samym moja pozycja jest niezagrożona, bo jeśli nie ja, to nikt tego nie zrobi.

Jest to myślenie krótkowzroczne i nie zawsze trafione. Wielokrotnie byłem świadkiem sytuacji, w której ktoś pozornie nie do ruszenia, stracił pracę. Zapomniał o tym, że często można poprosić o wsparcie zewnętrzne, by „załatać dziurę” po danym stanowisku.

Dlatego Drogi Kierowniku i Droga Kierowniczko, zacznij dzielić się zadaniami i ucz samodzielności swoich ludzi!

Co w zamian?

Większy komfort pracy, bo są ludzie, którzy mnie zastąpią, jak będę… na urlopie.

Satysfakcja – przy mnie pracownicy się rozwijają.

I wreszcie możliwość skupienia się na swoim rozwoju, robieniu rzeczy jeszcze bardziej ambitnych o wymiarze już nie tylko operacyjnym i taktycznym, ale też STRATEGICZNYM.

Powodzenia!

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę: https://buycoffee.to/jaroslawbien 😊

Postaw mi kawę
szkolenia pracowników

Jest kryzys? Nie ma szkoleń!

Wiele lat temu przeczytałem, że w przypadku problemów w firmie pierwsze, co robi organizacja, to ucina pieniądze na marketing i szkolenia. O marketingu ciężko mi coś napisać, ale w przypadku szkoleń – mogę potwierdzić.

Read More »
wdrożenie pracownika

Bez wdrożenia nie ma super pracownika

Rozmawiam z menedżerem średniego szczebla w firmie X. Osobą, która w oczach zarządu jest jedną z najbardziej utalentowanych w tej firmie. Pracowity, skuteczny, zaangażowany, etc. Generalnie WZÓR. Rozmawiamy o tym, jak wygląda w jego zespołach temat wdrożenia nowych pracowników. Zapada cisza.

Read More »
rozmowa o podwyżce

Pracowniku, do kogo po podwyżkę?

Jesteś super pracownikiem! Tak o sobie myślisz. Uważasz, że należy ci się podwyżka. Co robisz, gdy twój przełożony jej Ci nie da? Obrażasz się i pracujesz… źle? Szukasz innej pracy? Czy… idziesz z tym do kogoś wyżej? A gdzie lojalność, podległość służbowa, współpraca oparta na zaufaniu?

Read More »
scena z super Mario bros

Super Kierownik i Super Pracownik to ludzie, którzy… się znają!

Są takie firmy i uwaga – nie jest ich wcale tak mało, w których relacja między pracownikiem a kierownikiem jest… żadna. Ci ludzie po prostu się nie znają. I tu nie chodzi o to, czy wiedzą o sobie tyle, by powiedzieć, jakie kto ma pasje, ile dzieci i jak lubi spędzać wakacje. Chociaż pewnie nie zaszkodzi i to wiedzieć, pod warunkiem że strony chcą o tym mówić.

Read More »

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spodobał Ci się wpis ?
Podziel się wiedzą ze znajomymi.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Menu