Poznajcie Kasię.
Kasia od ponad pół roku zajmuje ważne stanowisko w firmie.
Po wielu latach pracy w mniej prestiżowym dziale, awansowała na handlowca. Rocznie przez jej ręce będzie przechodzić kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset milionów złotych.
❗Kasia przez pierwsze 3 miesiące praktycznie nie spała. Tak bardzo przejmowała się pracą. Nie pamięta w ogóle tego okresu.
Dzisiaj mówi, że powoli wraca do żywych, ale stres nadal jest silny.
Cała rodzina płaci za to wysoką cenę.
Córka powtarza jej wielokrotnie:
“Mamo nie lubię Twojej pracy!”
➖Za każdym razem, kiedy córka coś od mamy chce, to nie jest to dobry moment.
➖Jeśli nawet mama jest fizycznie w domu, to jej myśli są zupełnie gdzie indziej.
➖Mama jest „spokojna” tylko wtedy, gdy pracuje przy laptopie.
Mówię do Kasi – zapłaciłaś za to już wysoką cenę.
Trzy miesiące stresu wystarczą.
Masz małe dziecko i teraz od Ciebie zależy, co z tym zrobisz.
Zachęcam ją, żeby:
➡ ustaliła swoje kryteria, wg których będzie mogła ocenić swoją pracę w tak niepewnej branży i na tak niepewnym rynku;
➡ porozmawiała z szefem i doprecyzowała jego kryteria oceny jej pracy;
➡zastanowiła się na co w tym biznesie ma rzeczywisty wpływ, a co jest poza jej kontrolą;
➡ 𝐰𝐲𝐳𝐧𝐚𝐜𝐳𝐲ł𝐚 𝐬𝐨𝐛𝐢𝐞 𝐣𝐚𝐬𝐧𝐞 𝐳𝐚𝐬𝐚𝐝𝐲: 𝐤𝐢𝐞𝐝𝐲 𝐩𝐫𝐚𝐜𝐮𝐣𝐞, 𝐤𝐢𝐞𝐝𝐲 𝐬𝐩ę𝐝𝐳𝐚 𝐜𝐳𝐚𝐬 𝐳 𝐫𝐨𝐝𝐳𝐢𝐧ą, 𝐤𝐢𝐞𝐝𝐲 𝐨𝐝𝐩𝐨𝐜𝐳𝐲𝐰𝐚 𝐢 𝐫𝐞𝐥𝐚𝐤𝐬𝐮𝐣𝐞 𝐬𝐢ę, 𝐛𝐲 𝐨𝐛𝐧𝐢ż𝐲ć 𝐩𝐨𝐳𝐢𝐨𝐦 𝐬𝐭𝐫𝐞𝐬𝐮;
➡ jak najmocniej postawiła na różnego rodzaju techniki relaksacyjne.
Kasia ma jeszcze szansę.
Na pewno znasz takie osoby, których zupełnie pochłonęła praca i obudzili się w momencie, kiedy dzieci były dorosłe, a osoba bliska stała się obca.
Ja znam tych osób aż za dużo.
Słyszę od nich: NIE WARTO BYŁO!
Co jeszcze poradzisz Kasi ?