Byłem ostatnio świadkiem kilku sytuacji, w których moi klienci na sali szkoleniowej mówili – “chyba dopadł mnie syndrom wypalenia zawodowego”.
Kiedy zacząłem poruszać temat zmiany pracy, by poszukać nowych wyzwań, usłyszałem, że chyba nie jest to dobry pomysł.
Drążyłem temat, wówczas klienci powiedzieli:
ważniejsze od tego, czy dobrze się czuję w tej pracy, czy nie, jest to, że pracując w obecnej firmie mam silne poczucie bezpieczeństwa.
Nie powołam się na żadne badania, ale z mojej obserwacji wynika, że takich osób w organizacjach jest bardzo dużo. Ich główną motywacją jest zapewnienie sobie pewnego poziomu życiu, do którego się przyzwyczaili. A im lepsze stanowiska w firmie, tym trudniej jest podjąć decyzję o zmianie swojej sytuacji na skutek wypalenia obecną pracą.
A jakby na to spojrzeć z perspektywy firmy?
- Jaką korzyść odnosi firma, która ma w swojej strukturze tak wiele osób „zmęczonych” pracą?
- Czy jest w stanie cokolwiek osiągnąć w zakresie innowacji i skutecznego wdrażania odważnych projektów?
- Jak osoby, które są menedżerami mogą rozwijać swoich pracowników, gdy sami mają problem z motywacją, zaangażowaniem i entuzjazmem do wykonywania swoich obowiązków?
Jeśli syndrom wypalenia zawodowego dotyka menedżerów, rzutuje przecież na jakość pracy całej firmy. Co więc robić?
Moim klientom lubię zadawać pytania:
– Co w takim razie czeka Cię w najbliższym latach w tej firmie, jeśli już teraz czujesz, że masz dość?
– Jak znajdziesz w sobie dodatkowe pokłady energii, by mimo niechęci do tej pracy, wykonywać ją nadal dobrze?
Słyszę zazwyczaj – nie wiem.
– Dopytuję, czy tego rodzaju postawa (dość pasywna) wynikająca z wypalenia zawodowego, jest w stanie utrzymać daną osobę na stanowisku w obecnej firmie?
– Czy jest to w ogóle możliwe, by zarząd lub dyrektorzy akceptowali w długim okresie człowieka, który jest w firmie „za karę” ?
– Może warto przeanalizować swoje życie, policzyć ile Cię ono kosztuje, z jakich przyjemności, a tym samym wydatków być może trzeba będzie zrezygnować, by wreszcie zacząć szukać pracy, która odkryje na nowo Twój entuzjazm?
– Być może będzie to praca (przynajmniej na początku) nie tak atrakcyjna finansowa, ale pozwoli Ci spełniać się zawodowo?
– A może jesteś w stanie znaleźć w sobie nowe pokłady energii, by tu gdzie jesteś, zacząć inaczej podchodzić do pracy?
Warto spróbować odpowiedzieć na te trudne pytania.
Nie robienie nic skazuje osoby wypalone zawodowo na:
- jeszcze większe znudzenie, rozczarowanie i zerowy entuzjazm do wykonywania obowiązków,
- w długim okresie (być może) utratę pracy – ktoś może stwierdzić, że potrzebuje “więcej życia” na tym konkretnym stanowisku,
- znudzenie nie tylko życiem zawodowym, ale i prywatnym, gdzie w rezultacie już nic nie cieszy i dotychczasowa kariera to jakaś jedna wielka porażka.
Niektórych uda się podnieść i zaangażować na nowo w wykonywanie obowiązków w obecnej firmie.
Inni szukają ciekawych wyzwań poza obecną firmą.
A pozostali żyją tak jak żyli… .
Jeśli czujesz, że i Ciebie dotyka syndrom „wypalenia zawodowego” i nie wiesz jak temu zaradzić, napisz do mnie. Postaram się pomóc.