Dzisiaj kilka zdań o tym, jak pracować by mieć satysfakcję, ale też czuć, że jest się potrzebnym w danej organizacji.
To od czego bym zaczął swoje działania jako nowy pracownik, to przyjrzenie się swojemu zakresowi obowiązków.
Ok., w niektórych organizacjach nie ma takiego dokumentu! Ale jest jakiś kierownik, osoba która ma wpływ na to, co robisz w tej firmie i za co odpowiadasz. Bez względu na to, czy dopiero zaczynasz pracę, czy masz długoletni staż, zachęcam do doprecyzowania priorytetów. Jest to ważne zwłaszcza, gdy tych zadań na Twoim stanowisku jest dużo i nie wiesz czasem, za co się zabrać w pierwszej kolejności.
Druga sprawa (równie ważna) to kontekst, czyli częścią jakiego procesu / jakich procesów jesteś. Dlaczego dane zadanie do Ciebie trafia, od kogo przychodzi i do kogo kierujesz efekty swojej pracy? Czy na Tobie kończy się działanie? A może rezultat, który osiągasz, realizując dane zadanie, jest fazą, która pozwala uruchomić kolejny etap jakiegoś procesu? Co w związku z tym jest naprawdę efektem końcowym i co to przynosi dla organizacji? Dlaczego w ogóle to robisz?
Znam takie organizacje, których kierownicy nie potrafią odpowiedzieć swoim pracownikom na większość z tych pytań. Zwłaszcza na to: “po co dane zadanie mam wykonać?”. To nie zwalnia Ciebie z tego, by pytać, drążyć i wiedzieć więcej.
Ostatnio mam przyjemność prowadzić projekt dotyczący analizy procesów w danej organizacji. Sprawdzamy, co i jak działa i dlaczego działa tak, jak działa. W zespole tworzącym dział danej organizacji, omawialiśmy funkcjonujące procesy. Każdy nawet najniższej rangi pracownik miał okazję wysłuchać, ale też ustosunkować się do tego, jak dane zadania są realizowane, co zmienić, co poprawić etc. Każdy z uczestników miał okazję poznać proces od początku do końca, zrozumieć dlaczego wykonuje daną czynność i jak wpływa na innych, wykonana przez niego praca. Na koniec młody pracownik stwierdził, że fajnie było brać w czymś takim udział, posłuchać jak to wszystko działa i wtrącić do tematu swoje “trzy grosze”. Uważam ten projekt za bardzo interesujący i ważny dla każdego człowieka w organizacji, zwłaszcza dla tych osób, które są na początku swojej drogi zawodowej.
Dlaczego ważne jest, by wiedzieć, co należy do Twoich zadań i częścią jakiego procesu jesteś? Myślę, że wpływa to mocno na Twoje poczucie odpowiedzialności oraz każdego innego pracownika. Wiedząc po co coś robisz i jaki ma to wpływ na innych, starasz się bardziej, dbasz o jakość i jesteś bardziej odpowiedzialny. To z kolei powinno przyczynić się do konkretnych wyników organizacji.
Poza tym rozmowa z przełożonym na temat zakresu obowiązków i priorytetów, ustalenie szczegółów, pomaga nam spokojnie wykonywać swoje zadania i skupić się na tym, co rzeczywiście jest ważne.
Uwaga! Tak jak wspomniałem, może się zdarzyć, że przełożony… sam do końca tego nie wie. Wówczas odpowie – “wszystko jest ważne” albo “robimy tak, bo zawsze tak robiliśmy”. Warto szukać dalej, by ustalić częścią jakiego procesu jesteś, kto jest jego inspiratorem i co jest na jego końcu. Jest nadzieja, że w ten sposób dojdziesz do rzeczy ważnych i ważniejszych w organizacji. Daje to poczucie spokoju i pewności, na czym polega Twoja praca.
Owa świadomość ma duże znaczenie dla Twojego rozwoju. Może dojdziesz do wniosku, że wykonujesz obowiązki dla swojej organizacji totalnie nieważne, a perspektywy, że to się zmieni, wydają się mizerne. Ciężko wtedy oczekiwać chociażby awansu czy zmiany Twojego wynagrodzenia. Na pewno “na świecie” są stanowiska lepiej płatne i bardziej perspektywiczne. A może… jest Ci z tym dobrze? Wówczas sytuacji nie zmieniaj 🙂
W ogóle może lepiej tego nie wiedzieć? Bo jeśli się okaże, że Twoja praca niewiele znaczy dla organizacji, możesz być rozczarowany, a to spowoduje, że będziesz musiał coś z tym zrobić. Może zmienić pracę?! A przecież możesz tego nie chcieć, tym bardziej, jeśli praca w danej firmie wydaje Ci się bardzo ok, ludzie są w porządku, szef/szefowa też jest bez zarzutu. Decyzja należy do Ciebie.
Mimo wszystko uważam, że warto wiedzieć więcej o swoim stanowisku pracy, priorytetach i tym, jakie są Twoje perspektywy rozwoju. Sama wiedza nie musi oznaczać radykalnej zmiany w Twoim życiu.
Ubolewam, bo z mojego doświadczenia wynika, że niewiele osób wie, co należy do ich zadań, na co wpływa efekt ich pracy i ile “waży” ich stanowisko w firmie. A może to tylko mój wypaczony obraz tej kwestii? Może współpracuję nie z tymi organizacjami, z którymi powinienem 😉
Mimo wszystko zachęcam do rozeznania swojej sytuacji zawodowej, zbudowania większej świadomości zakresu swoich obowiązków i potrzeby bycia w danej firmie.Po co? By stać się SUPER PRACOWNIKIEM.
Powodzenia!
W kolejnym odcinku z tej serii opowiem o tym, jak śpimy, jemy i jak wygląda nasz dzień – nie tylko w pracy.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę: https://buycoffee.to/jaroslawbien 😊
Jest kryzys? Nie ma szkoleń!
Wiele lat temu przeczytałem, że w przypadku problemów w firmie pierwsze, co robi organizacja, to ucina pieniądze na marketing i szkolenia. O marketingu ciężko mi coś napisać, ale w przypadku szkoleń – mogę potwierdzić.
Bez wdrożenia nie ma super pracownika
Rozmawiam z menedżerem średniego szczebla w firmie X. Osobą, która w oczach zarządu jest jedną z najbardziej utalentowanych w tej firmie. Pracowity, skuteczny, zaangażowany, etc. Generalnie WZÓR. Rozmawiamy o tym, jak wygląda w jego zespołach temat wdrożenia nowych pracowników. Zapada cisza.
Kierowniku, naprawdę nie musisz wszystkiego wiedzieć!
Dziś o tym, że zaakceptowanie swoich niedoskonałości menedżerskich, to pierwszy ważny krok do rozwoju w tej roli. Brzmi banalnie, ale z mojego doświadczenia jest o czym pisać i mówić. Zapraszam do lektury.
Pracowniku, do kogo po podwyżkę?
Jesteś super pracownikiem! Tak o sobie myślisz. Uważasz, że należy ci się podwyżka. Co robisz, gdy twój przełożony jej Ci nie da? Obrażasz się i pracujesz… źle? Szukasz innej pracy? Czy… idziesz z tym do kogoś wyżej? A gdzie lojalność, podległość służbowa, współpraca oparta na zaufaniu?
Super Kierownik i Super Pracownik to ludzie, którzy… się znają!
Są takie firmy i uwaga – nie jest ich wcale tak mało, w których relacja między pracownikiem a kierownikiem jest… żadna. Ci ludzie po prostu się nie znają. I tu nie chodzi o to, czy wiedzą o sobie tyle, by powiedzieć, jakie kto ma pasje, ile dzieci i jak lubi spędzać wakacje. Chociaż pewnie nie zaszkodzi i to wiedzieć, pod warunkiem że strony chcą o tym mówić.
Kierowniku! Skup się na TYCH pracownikach, którzy chcą z Tobą współpracować!
Czasem na sali szkoleniowej słyszę zdania: “kiedyś byłem za dobry dla ludzi, zawiodłem się i zmieniłem swoje podejście – z pracownikami trzeba krótko”.