Studentka:
„Chciałabym zrobić swój własny komiks, ale chyba nie jestem jeszcze wystarczająco dobra.”
Ja:
„To kiedy będziesz?”
Studentka:
„No właśnie nie wiem kiedy. Z jednej strony myślę, że już mogę zacząć tworzyć i wydawać, a z drugiej strony wiem, jak dużo jeszcze nie wiem i nie potrafię.”
Ja:
„A co jak nigdy nie będzie tak, że będziesz wiedzieć, że to ten WŁAŚCIWY moment?”
Studentka:
„No właśnie.”
Ja:
„To może załóżmy, że to WŁAŚNIE TEN moment, by już tworzyć i publikować?”
Studentka:
„No może tak. Coś pomyślę i spróbuję.”
To prawdziwa rozmowa, jaką przeprowadziłem na zajęciach , które mam przyjemność prowadzić na Uniwerstecie WSB Merito.
Rzeczywiście, pierwszy odcinek komiksu pojawił się zupełnie niedawno… Udało się! 😊
Dzisiaj kilka zdań o tym, że może JUŻ JESTEŚ WYSTARCZAJĄCO DOBRY(A), aby zacząć coś robić.
Czytaj dalej.
„Boje się, że na własnej działalności sobie nie poradzę. Wiesz te ZUSy, koszty stałe. Z jednej strony to by była dobra opcja, ale z drugiej potrzeba mi stabilności. Jakiegoś etatu, który da mi poczucie bezpieczeństwa.”
„No może i bym zmienił tę pracę, ale co jak nie wyjdzie w tej drugiej? Może to tylko moje wyobrażenie, że dam radę?”
„Czasem gdy patrzę na innych ludzi, to zazdroszczę im tego, że często mimo niewiedzy i swego rodzaju nieporadności, prą do przodu i osiągają więcej. Ja tak nie umiem. Muszę mieć 100% pewność, że jestem do czegoś przygotowana.”
Nie było mi trudno przywołać z pamięci te kilka cytatów.
Mam ich w głowie dużo, dużo więcej.
Słyszę je często, kiedy ktoś chce ze mną porozmawiać o swoim pomyśle na siebie, budowaniu kariery, polepszeniu swojej sytuacji.
Chce się powiedzieć:
„Wszystko jest w Twoich rękach!”
„Dasz radę!”
„Kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!” 😉
Tylko to tak nie działa. Tego typu teksty nic nie dają.
To co działa?
Czasem skuteczny jest argument związany z przemijaniem. Coś w stylu – kiedy jak nie teraz i kto jak nie Ty, że może nie być drugiej okazji, że to jest TEN MOMENT, że z wiekiem nasza skłonność do ryzyka maleje, zatem „jutro” będzie jeszcze ciężej.
Innym razem działa prześledzenie historii osób, które są w miejscu, w którym my pragniemy się znaleźć. LinkedIn jest tu bardzo pomocny. Wystarczy przejrzeć profile i jeśli wystarczy nam odwagi – napisać do tych ludzi. Poprosić o radę, dobre słowo. Część odpisze, a część nie .
Jeszcze inny sposób to wskazanie tych kompetencji, które warto byłoby u siebie rozwinąć, by nabrać trochę więcej pewności siebie i zbliżyć się do upragnionej decyzji.
Warto też zmierzyć się z tym, że NIGDY nie zmienimy swojej sytuacji, zatem porzućmy to marzenie i dajmy sobie spokój z myśleniem o czymś, co się nigdy nie zdarzy. Myśl o tym, by pożegnać marzenie, czasem prowokuje do przełamania się.
Inny sposób to zastanowienie się, czy po prostu nie warto spróbować, a jak się nie uda to trudno. Przynajmniej nie będziemy kiedyś wypominać sobie, że nie podjęliśmy danego wyzwania.
Być może dobry psycholog, a nawet terapia będzie tu pomocna, by zmierzyć się ze swoimi obawami, lękami, czy wręcz traumami. Kto wie? Może problem leży gdzieś głębiej.
Do tego mamy coachów, mentorów, czy po prostu dobrych i mądrych ludzi wokół siebie, którzy mogą doradzić. Może trzeba zacząć mówić przyjaznemu nam otoczeniu, z czym się mierzymy i o czym marzymy. Może ktoś jest nam w stanie pomóc.
Instrumentarium, jak sobie pomóc w podjęciu decyzji, jest obfite i na pewno przeze mnie niewyczerpane. Dlatego szukajcie, a znajdziecie.
Najgorzej jest nie robić nic. Przecież nie musimy jutro decydować, ale jutro możemy zbliżyć się do decyzji, co robić dalej.
Zachęcam do refleksji.
A! I gdy będę miał już więcej informacji odnośnie komiksu, dam znać społeczności LinkedIn i będę zachęcał Was do zakupu 😊 Czuwajcie!
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę: https://buycoffee.to/jaroslawbien 😊
Super Kierownik i Super Pracownik to ludzie, którzy… się znają!
Są takie firmy i uwaga – nie jest ich wcale tak mało, w których relacja między pracownikiem a kierownikiem jest… żadna. Ci ludzie po prostu się nie znają. I tu nie chodzi o to, czy wiedzą o sobie tyle, by powiedzieć, jakie kto ma pasje, ile dzieci i jak lubi spędzać wakacje. Chociaż pewnie nie zaszkodzi i to wiedzieć, pod warunkiem że strony chcą o tym mówić.
Kierowniku! Skup się na TYCH pracownikach, którzy chcą z Tobą współpracować!
Czasem na sali szkoleniowej słyszę zdania: “kiedyś byłem za dobry dla ludzi, zawiodłem się i zmieniłem swoje podejście – z pracownikami trzeba krótko”.
Kierowniku! Pozwól „Twoim ludziom” wykonać ich zadania… po swojemu!
Co zrobić, by moi ludzie byli bardziej zorganizowani? – pyta kierowniczka.
Odpowiadam: Dać im się wykazać, zrobić coś po swojemu – odpowiadam.
A może pracownicy nie odchodzą z firmy z powodów finansowych, tylko przez…
Hej Kierowniku, a może pracownicy nie odchodzą z firmy z powodów finansowych tylko przez… No właśnie, przyczyn może być dużo więcej, a ten finansowy wcale nie jest aż tak istotny.
Menedżerze! Nie musisz myśleć o pracy 24/7!
Spotykam różnych, ale znakomitą część stanowią Ci, którzy po otrzymaniu stanowiska, „zapinają wrotki” i już ich nie zdejmują.
Biegają z taczkami, działają, dzwonią, spotykają się, myślą bez przerwy o kolejnych zadaniach, no i oczywiście się stresują. Praca na ważnym stanowisku tak właśnie musi wyglądać.
Stres menedżera udziela się pracownikom
“Nawet nie wiedziałam, że mój stres może tak bardzo oddziaływać na moich pracowników” – takie zdanie usłyszałem ostatnio, na koniec prowadzonego przeze mnie szkolenia dotyczącego zarządzania zespołem….