pracoholizm - jak przestać wciąż myśleć o pracy

„Ratunku! Ja bez przerwy myślę o pracy!” Co możesz zrobić w tej sytuacji?

🗨️ „Panie Jarku, chciałbym popracować nad swoim work-life balance. Myślę bez przerwy o pracy. Budzę się nawet w nocy.”

🗨️ „Zazdroszczę ludziom, którzy mogą zawozić i odbierać swoje dzieci ze szkoły. Ja mam bardzo dużo pracy.”

🗨️ „Chciałbym nie myśleć w domu o pracy. Być z bliskimi i skupiać się tylko na nich.”

 

Takie zdania usłyszałem ostatnio od moich kolegów/klientów/znajomych.

Jak nie myśleć o pracy po pracy?

Po prostu… nie myśleć 😊

To najkrótsza rada, jaką można dać każdemu, kto chce żyć trochę inaczej.

Problem w tym, że nie (zawsze) działa 😉

Czy są inne sposoby?

Spróbujmy je znaleźć.

 

Czy robisz sobie podsumowanie dnia i piszesz plan na dzień następny? Ale po co?

Dzięki temu podsumowujesz to, ile zadań udało Ci się wykonać, ale też masz „spokój w głowie”dlatego, że wiesz, co zrobić jutro.

Słyszę w kontrze do tego pomysłu:

🗨️ „To bez sensu. Ja właśnie tak robiłem i przez to wydaje mi się, że jeszcze więcej myślałem o pracy po pracy. No bo jak już rozpisałem sobie tę listę na dzień następny, to zastanawiałem się jak dane zadanie wykonać i wręcz chciałem od razu je realizować.”

To co? Zły pomysł z tym podsumowaniem dnia?

Nie do końca. Być może na tego konkretnego człowieka to nie działa, ale na inne osoby już tak.

Zresztą okazało się, że człowiek, którego słowa przytoczyłem, rzadko kiedy rozstawał się z pracą. Dzięki nowoczesnym technologiom był i chyba nadal jest podłączony do „świata pracy” niemal 24/7.

Załóżmy, że podsumowanie dnia i plan na jutro działa, ale …

Czasem przypomni Ci się coś po pracy i to coś jest ważne i warto o tym pamiętać.

Zrób wtedy notatkę, wyślij maila do siebie, cokolwiek co wyrzuci z głowy tę myśl, ale spowoduje również, że będzie ona gdzieś zarejestrowana.

Co z faktem, że tych myśli masz bardzo dużo po pracy?

Być może niedokładnie podsumowujesz dzień pracy i rozpisujesz plan dni następnych, a być może taką masz pracę i tak funkcjonujesz, że dużo spraw przypomina Ci się po południu. Ważne, by nie trzymać w głowie tego, czego nie musisz.

To co najbardziej pociesza mnie w tym triku z podsumowaniem dnia, planowaniem i robieniem notatek po pracy (jak mi się coś przypomni), to fakt, że jest to trening.

A jeśli tak, to początki zawsze są trudne, czasem rozczarowujące, ale warto trochę potrenować i zobaczyć czy metoda działa.

Jeśli nie, to trudno. Poszukaj innego rozwiązania.

 

Poza tym, może warto przyjrzeć się temu, jak wygląda Twój czas po pracy?

Czy on w jakiś sposób absorbuje Twoją głowę, czy jest to tylko „wegetacja” przy smartfonie?

Na niektórych nie działa również film. No chyba, że jest to jakiś dobry kryminał, gdzie podążasz za akcją i wraz z bohaterami zastanawiasz się „kto zabił?”. Ale tutaj też nie na wszystkich musi to działać.

To może coś innego? Ale co? Najlepiej wyjechać w Bieszczady, tylko sam widok i atmosfera miejsca wcale nie musi Cię przenieść w inny świat.  Przecież masz ze sobą smartfona, a tam maila, na którego co chwilę ktoś coś pisze.  Do tego media społecznościowe, komunikatory.

Nie da się oderwać od pracy, mają pracę w telefonie.

Jeśli czekasz na jakiś super trik na spędzanie czasu po pracy, by oderwać myśli od pracy, to nie ma jednego skutecznego na wszystkich.

Wpisz w wyszukiwarkę internetową  “sposoby na oderwanie myśli od pracy” i znajdziesz setki wskazówek.

Jak mam tylko jedną radę – EKSPERYMENTUJ, próbuj, coś znajdziesz.
Uwaga! To “coś” być może zadziała tylko przez jakiś czas, a później może będziesz musiał(a) znaleźć coś innego.

Kiedyś gdzieś przeczytałem, że jeśli w TV masz dostęp do kilkuset kanałów, to czemu nie mieć na półce przynajmniej kilkudziesięciu książek z różnej tematyki, które zachęcą Cię do lektury i sprawią, że będzie to równie atrakcyjna rozrywka?

W zależności od nastroju czy pory roku, możesz sięgać po zupełnie różne pozycje i codziennie inna lektura może znaleźć się w Twoich rękach.

Jeśli na platformie streamingowej jest kilkaset filmów, to może warto mieć przynajmniej kilkanaście pomysłów na codzienne oderwanie się od pracy? Jednym z nich jest rozmowa z bliskimi. Podobno bardzo pomaga w obniżeniu stresu po pracy. Po prostu… rozmowa.

A co, jeśli będą takie dni, że i tak myślisz o pracy i nerwowo zerkasz do skrzynki mailowej? Nic. Zdarza się. Może nawet będzie trzeba popracować.

Podobno, niektóre osoby będąc na ścisłej diecie, przerywają ją w momencie zjedzenia pierwszego cukierka! Poddają się po pierwszym nawet nie błędzie, ale incydencie.

Dlatego zdarzy Ci się, że po pracy będziesz myśleć o pracy, ale czy musi być tak codziennie?

 

Przypomnę jeszcze cytat z początku mojego tekstu:

„Panie Jarku, chciałbym popracować nad swoim work-life balance. Myślę bez przerwy o pracy. Budzę się nawet w nocy.”

Powiedziała to osoba, która niedawno awansowała. Chłonie bardzo dużo nowych informacji, rozpoznaje miejsce pracy, precyzuje swoje zadania, kształtuje na nowo relacje. Jest kimś ważnym, odpowiada za spory obszar w firmie. To wszystko jest nowe i czuje się wręcz przebodźcowana tym, co się wokół niej dzieje.

Ale wiesz? Tutaj może tak być musi.

Może to dlatego, że to dopiero początek wyzwania.

Ważne, by stopniowo zmniejszać intensywność pracy i uczyć się NA NOWO dystansować do niektórych zadań.

Dlaczego NA NOWO?

Ponieważ praca, którą wykonuje jest naprawdę sporym wyzwaniem, innym niż poprzednie, więc może część trików na relaks, dystans, oderwanie się od pracy już nie będzie działać.

Trzeba szukać nowych sposobów.

Nie jest to moje pierwsze doświadczenie z takimi osobami.

To, co się powtarza to fakt, że o ile zawodowo te osoby rozwijają się szybko, są zaangażowane, kreatywne i zdeterminowane, to niestety już w kontekście wzmacniania się w obszarze życia po pracy, są bardzo bierni.

Może po prostu nie mają już na to siły, ale fakt jest faktem.

I jeszcze jeden wątek.

Kolega (pozdrawiam Cię 😊 ) mówi, że zazdrości tym ojcom, którzy mogą zawozić i odbierać swoje dzieci ze szkoły. On niestety niedawno znowu awansował i ma bardzo dużo pracy.

Tak się składa, że znam go blisko 10 lat i już parę razy słyszałem, że boli go to, że ma mało czasu dla rodziny.

Wiem, że jest ambitny, inteligentny i bardzo dobry w tym co robi. W firmach, w których pracuje, stara się bardzo szybko udowodnić swoją jakość i przydatność dla danej organizacji. Co więcej, szuka okazji, by zrobić jakiś ekstra projekt, przynoszący konkretne korzyści dla firmy. Co z kolei skutkuje tym, że przełożeni obdarowują go nowymi zadaniami 😊

Zatem jest dobry, szybko to udowadnia, ale … poświęca temu dużo czasu.

Jak ma się to do jego chęci bycia więcej z dziećmi? Nie wiem, ale chyba musi się z tym zmierzyć.

Bo może jest tak, że bardzo lubi pracę i nowe wyzwania. Wie, że jest to kosztem rodziny, ale ciągle wpada w tę samą pułapkę i w jakiś sposób to akceptuje.

Sedno w tym, by sobie powiedzieć to głośno i wprost.

“Kocham swoje dzieciaki, ale też bardzo kocham to, co robię zawodowo. I w tym momencie wybieram pracę”.

Może czasem taka walka o balans między pracą a nie-pracą, jest skazana na porażkę, ponieważ tak naprawdę nie chcemy z niczego zrezygnować, a nie można być w dwóch miejscach naraz. 

Temat jest bardzo obszerny. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę.

To do czego zachęcam, to byś próbował(a), trenował(a) nowe rozwiązania i eksperymentował(a), jeśli naprawdę chcesz coś poprawić w swoim work-life balance.

Powodzenia!

 

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, możesz wesprzeć moją twórczość, stawiając mi wirtualną kawę: https://buycoffee.to/jaroslawbien 😊 

Postaw mi kawę
walka o podwyżkę

Co zrobić, gdy wiesz, że… Twój manager nie walczy o podwyżkę dla Ciebie?

Co, jeśli wiesz, że Twój menedżer nie walczy o Twoje interesy – interesy specjalisty?

Bardzo często spotykam się z sytuacją, w której pracownik jakiegoś działu skarży się na swojego przełożonego.

Żeby było jasne, nie ma pretensji o wszystko. Uwagi dotyczą bardzo konkretnych sytuacji i zachowań, często różnych w zależności od specyfiki działu, firmy, branży w której funkcjonuje.

Coś, co jednak powtarza się bez względu na powyższe, to komentarz – “mój kierownik za słabo walczy o podwyżki dla swoich ludzi”.

Czy można sprawić, by menedżer jednak bardziej zaangażował się w poprawę sytuacji swoich ludzi?

Read More »
Ustalanie priorytetów

Jak bujnie w obłokach pomaga w… ustalaniu priorytetów?

Priorytety!
Codziennie musimy wybierać, co robić a czego nie.
Co jest obecnie ważne w kontekście naszej pracy, życia prywatnego, a co powinniśmy (mimo, że czasem nie chcemy) odpuścić?

Dziś kilkadziesiąt zdań o zarządzaniu sobą w kontekście czasu, jaki mamy do wykorzystania.

Read More »
awans ze specjalisty na managera - kiedy to zły pomysł?

Ze specjalisty na managera… Kiedy nie jest to dobry pomysł?

„Nikt nie zrobi tego tak dobrze, jak Ja”, „Z kim ja pracuję?! Po nich trzeba ciągle poprawiać!”, „Oni sobie idą do domu, a ja jeszcze siedzę. Nie powinno tak być. Wolałam być specjalistą niż menedżerem. Nie dość, że mam swoje zadania do zrobienia to jeszcze muszę sprawdzać i poprawiać po innych. Po mnie, jak byłam specjalistką, nikt nie musiał poprawiać. Wszystko było perfekcyjnie.” Dziś kilka zdań o tym, czy dobry specjalista może być dobrym menedżerem.

Read More »
pracoholizm - jak przestać wciąż myśleć o pracy

„Ratunku! Ja bez przerwy myślę o pracy!” Co możesz zrobić w tej sytuacji?

„Panie Jarku, chciałbym popracować nad swoim work-life balance. Myślę bez przerwy o pracy. Budzę się nawet w nocy”; „Zazdroszczę ludziom, którzy mogą zawozić i odbierać swoje dzieci ze szkoły. Ja mam bardzo dużo pracy.”; „Chciałbym nie myśleć w domu o pracy. Być z bliskimi i skupiać się tylko na nich.” Takie zdania usłyszałem ostatnio od moich kolegów/klientów/znajomych. Jak nie myśleć o pracy po pracy?

Read More »

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spodobał Ci się wpis ?
Podziel się wiedzą ze znajomymi.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Menu